…i gdy człowiek wejdzie w las, to nie wie,

czy ma lat pięćdziesiąt, czy dziewięć,

patrzy w las jak w śmieszny rysunek

i przeciera oślepłe oczy,

dzwonek leśny poznaje, ćmę płoszy

i na serce kładzie mech jak opatrunek.

 

K.I.Gałczyński

 

 

Jesteśmy typowymi mieszczuchami, które 25 lat temu zostawiły za sobą rodzinne miasta, czyli Kraków i Warszawę, by znaleźć spokój, szczęście i zupełnie nowy sposób na życie. W tym miejscu zakochaliśmy się od pierwszego spotkania, znaleźliśmy swój adres na Ziemi, swoją przystań, swój Eden. Ani przez chwilę nie żałowaliśmy decyzji, że Klonek uczyniliśmy naszym wspólnym adresem. Wśród mazurskich lasów poczuliśmy się u siebie, wiedzieliśmy, że tutaj chcemy spędzić resztę życia, mieć swój Dom, założyć rodzinę.  Od początku była to również przystań dla nas i naszych marzeń o pracy z końmi. To głównie te piękne, mądre i szlachetne zwierzęta popchnęły nas do tej szybkiej i szalonej decyzji o przeniesieniu się na Mazury. Dzisiaj jesteśmy im wdzięczni, ponieważ mieszkamy w Klonku z naszymi dwiema córkami, Madzią i Krzysią, otoczeni mazurską przyrodą i zwierzętami, dzieląc się swoim szczęściem z ludźmi, którzy nas odwiedzają i podobnie jak my szukają tu ciszy, spokoju i piękna natury, by z nieukrywaną radością móc odetchnąć pełną piersią. W Klonku wciąż udaje się nam sprawiać, by czas, najbardziej luksusowy towar współczesnego świata, biegł innym tempem, dając szansę na odpoczynek, cieszenie się chwilą i otaczającym światem natury, możliwość poukładania myśli, spotkania z drugim człowiekiem, odnalezienie tego za czym w swojej codziennej bieganinie coraz częściej tęsknią ludzie miasta.

Chcielibyśmy, aby Państwo również doświadczyli tego, co nam towarzyszy tutaj na co dzień, dlatego z a p r a s z a m y do Klonka, gdzie wciąż trwa nasza przygoda z Mazurami.